W dniach 7-16 sierpnia odbył się drugi turnus obozu języka angielskiego „Jawornik English Camp” w Domu Gościnnym Parafii Ewangelicko - Augsburskiej w Wiśle - Jaworniku. W obozie wzięło udział 51 dzieci w wieku 8 - 13 lat, 18 amerykańskich nauczycieli z organizacji Most Ministries oraz 10 polskich opiekunów. Każdego ranka grupa polskich i amerykańskich opiekunów spotykała się na porannej społeczności, by studiować Słowo Boże, a także, by omówić wszystko to, co miało się tego dnia wydarzyć. Później wszyscy spotykaliśmy się na śniadaniu. Przed posiłkiem śpiewaliśmy dziękczynne pieśni, których uczyliśmy się w miarę upływu dni. Czas na jadalni nie był tylko wykorzystywany do tego, żeby jeść, ale także aby rozmawiać z amerykanami, uczyć się nowych słówek (zwłaszcza dotyczących jedzenia, nakrycia itp.), ale także uczyć ich polskich słówek. Po śniadaniu chwilka na umycie zębów i wysprzątanie pokoi, dlatego że podczas spotkania w kaplicy przez pokoje przechodziła kontrola czystości.
Spotkanie w kaplicy rozpoczynaliśmy wspólnym śpiewem polskich, angielskich, a także tzw. CRAZY SONGS czyli zwariowanych, szalonych, a zarazem śmiesznych piosenek. Był także czas na słuchanie historii biblijnych, uczenie się wersetów biblijnych (po angielsku oczywiście), a także sprawdzenie wiadomości z lekcji biblijnej. Po krótkiej przerwie każda z 8 grup spotykała się ze swoim polskim i amerykańskim opiekunem w wyznaczonym miejscu.
Tam studiowali Boże Słowo, uczyli się słówek i zwrotów poprzez zabawę i nie tylko. Czas mijał tak szybko, że już pora na obiad, a potem popołudniowa siesta i kolejne zajęcia: Art&Crafts (sztuka, zajęcia twórcze, podczas których robiliśmy wiele ciekawych rzeczy z koralików, nici, patyczków itp.), Sports (nauka sportów
amerykańskich), Games (gry i zabawy). Po wykańczających popołudniowych zajęciach pora na kolejny posiłek. Wieczorne zajęcia to m. in.: olimpiady, ogniska, film, a także gra capture the flag. Dzień kończyliśmy spotkaniem w kaplicy, aby podziękować Bogu za prowadzenie i błogosławieństwo przez cały dzień. W całym budynku obowiązywała cisza nocna, a za jej nieprzestrzeganie poszczególne pokoje dostawały mniejszą ilość punktów, co nie wyszło im na dobre. Punkty za porządek w pokoju i cisze nocną zostały zsumowane i pierwsze trzy miejsca otrzymały nagrody.
Nikt nie chciał się żegnać, nikt nie chciał wyjeżdżać, ale czas obozu dobiegł końca. Opuściliśmy to miejsce z nadzieją, że wrócimy tu za rok. Chcemy podziękować wszystkim tym, którzy przyczynili się do zorganizowania i przeprowadzenia tego obozu.
Dziękujemy Amerykanom, polskim opiekunom, a także personelowi Domu Gościnnego.