09 maja w naszej Parafii odbyło się spotkanie dla kobiet. Gościem była pani pastorowa Ewa Londzin z Dzięgielowa. W czasie tego spotkania próbowałyśmy sobie odpowiedzieć na pytanie: "Czy zadowolona kobieta - to Ja"? Prowadząca oparła swoje rozważanie na wersetach biblijnych, głównie z 4 rozdziału listu ap. Pawła do Filipian. Na co dzień jesteśmy zadowolone, gdy wszystko w życiu nam się dobrze układa, nic złego się nie dzieje, jesteśmy zdrowi, mamy pracę, dobre relacje z bliskimi. Zadowolenie prowadzi nas do odczuwania szczęścia, lecz często jest ono krótkotrwałe, gdyż zależy od okoliczności w jakich się znajdujemy w danej chwili.

Sekretem zadowolenia jest jednak niezależność od życiowych okoliczności. Przykładem są słowa ap. Pawła z Filipian 4,11-13. "... Umiem się ograniczyć, umiem też żyć w obfitości; wszędzie i we wszystkim jestem wyćwiczony...". Zadowolenia można się nauczyć. Przychodzi ono przez Boże Słowo, niekoniecznie tylko przez Boże obietnice, ale również przez napomnienia, czy ciężkie doświadczenia. Boże Słowo jest najlepszym lekarstwem. Czy czytamy je codziennie? Osiąganie zadowolenia jest procesem, pracą nad sobą. Zadowolenie to stan naszego serca. Następuje ono, gdy uwierzymy w Bożą kontrolę nad naszym życiem. Nie zostawiamy sobie żadnego planu "B", ale mamy pełne, stuprocentowe zaufanie do Boga. W Bożym Słowie czytamy: "Ty strzeżesz losu mojego" (Ps. 16,5) "Radujcie się w Panu zawsze (Filipian 4,4). "Nie troszcie się o nic, ale  we wszystkim, w modlitwie i błaganiach z dziękczynieniem powierzcie prośby wasze Bogu" (Filipian 4,6.7). Pani pastorowa Ewa Londzin w trakcie swoich rozważań podawała wiele przykładów z własnego życia i życia swoich bliskich. Mówiła, że warto zaufać Bogu, nawet w tych trudnych i niezrozumiałych doświadczeniach. Na zakończenie spotkania życzyłyśmy sobie, aby każdego dnia być o krok bliżej właśnie takiego ZADOWOLENIA w przekonaniu, że nasze jutro jest w Bożych rękach. (Mat. 6,25).

E. Sz.