„Bez mocnych fundamentów nie ma sensu budować(…)” – ks. Jan Wacławek

Uroczystościom pamiątki poświęcenia kościoła towarzyszył śpiew chóru parafialnego, dziecięcego oraz zespołu młodzieżowego. Proboszcz parafii – ks. Zdzisław Sztwiertnia przywitał wszystkich zgromadzonych na nabożeństwie, podkreślając wyjątkowy jego charakter związany z obchodami 30 – lecia poświęcenia Kościoła.

Przywitał również ks. Jana Wacławka - biskupa Śląskiego Kościoła Ewangelicko Augsburskiego Wyznania w Czechach, który zwiastował Boże Słowo oraz członków orkiestry misyjnej wykonujących swój repertuar zarówno przed nabożeństwem, jak i w trakcie.

Ks. J. Wacławek podziękował za zaproszenie i przekazał zborowi pozdrowienia w imieniu parafian z Zaolzia, a zwłaszcza z Bystrzycy, skąd pochodzi. Swoje zwiastowanie rozpoczął od stwierdzenia, iż 30. rocznica powstania kaplicy zmusza do refleksji nad tym, ile trudu i wyrzeczeń wielu ludzi kosztowało wybudowanie tej świątyni. A jednocześnie pamiętać należy o tym, że mocny fundament stanowi podstawę każdej budowli. Gdyż cały czas zagraża jej niebezpieczeństwo. Obawy te odnoszą się głównie do sfery duchowej. Przywołując słowa znanego profesora, podkreślał, że największe zagrożenia można upatrywać w: nieświadomości (brak wiedzy ludzi w kwestiach religijnych); strachu (lęk przed śmiercią, samotnością, drugim człowiekiem, brak odwagi); samolubstwie (egoizm, rozbudowane „ego” domagające się swojej chwały). Jedynym ratunkiem jest odwołanie się do Słowa Bożego (trwałego fundamentu) wskazującego na najważniejsze aspekty życia chrześcijańskiego – „teraz więc pozostaje wiara, nadzieja i miłość…” – te wartości, jeśli jesteśmy w Chrystusie, zwyciężają.

Na zakończenie ks. proboszcz przypomniał okoliczności powstania kaplicy w Wiśle Jaworniku (pierwotnie jako Domu Katechetycznego w 1983 roku, który miał przede wszystkim służyć młodzieży). Podziękował również wszystkim, którzy zorganizowali dzisiejszą uroczystość. 

Po nabożeństwie, na zewnątrz kaplicy, odbył się piknik parafialny. Przy bograczu, kiełbaskach z grilla, tradycyjnych kołaczach, kawie i herbacie można było spędzić razem czas. Nie zabrakło również atrakcji dla najmłodszych – dmuchanego zamku i zabawiających dzieci clownów.