W dniach od 29 lipca do 7 sierpnia w Domu Gościnnym Parafii Ewangelicko - Augsburskiej w Wiśle - Jaworniku odbył się obóz języka angielskiego „Jawornik English Camp” W obozie wzięło udział 65 dzieci w wieku 8 - 13 lat, 11 amerykańskich nauczycieli z organizacji Most Ministries oraz 9 polskich opiekunów. Obozowicze zostali przydzieleni do 6 grup, w których mogli powiększać swoją znajomość języka angielskiego oraz Biblii. Każdego ranka grupa polskich i amerykańskich opiekunów spotykała się na porannej społeczności, by studiować Słowo Boże, a także, by omówić wszystko to, co miało się tego dnia wydarzyć. Później wszyscy spotykaliśmy się na śniadaniu. Przed posiłkiem śpiewaliśmy dziękczynne pieśni, których uczyliśmy się w miarę upływu dni. Czas na jadalni był nie tylko wykorzystywany do tego, żeby jeść, ale także aby rozmawiać z Amerykanami, uczyć się nowych słówek (zwłaszcza dotyczących jedzenia, nakrycia itp.) i również uczyć ich polskich wyrazów. Po posiłku wszyscy spotykaliśmy się w kaplicy.

Spotkanie w kaplicy rozpoczynaliśmy wspólnym śpiewem polskich, angielskich, a także tzw. Funny Songs, czyli śmiesznych, nieco zwariowanych piosenek. Był też czas na słuchanie historii biblijnych, uczenie się wersetów biblijnych (oczywiście po angielsku), a także sprawdzenie wiadomości z lekcji biblijnej. Po krótkiej przerwie każda z 6 grup spotykała się ze swoim polskim i amerykańskim opiekunem w wyznaczonym miejscu, by poznawać Boże Słowo, uczyć się słówek i zwrotów poprzez zabawę i nie tylko. Po zajęciach w grupach na uczestników czekał już obiad, a po obiedzie sesja warsztatów: Art&Crafts (prace plastyczne, podczas których obozowicze mogli zrobić bransoletki, kolorowe witraże i inne rzeczy, często niespotykane w Polsce), Sports (dzieci grały w różne sporty, często amerykańskie, z którymi spotykały się po raz pierwszy), Games (gry i zabawy, już nieco bardziej znane im z własnych placów zabaw). Po popołudniowych zajęciach czekała nas kolacja. Wieczorne zajęcia to m. in.: mini igrzyska olimpijskie, ognisko, film, a także Kickball i najpopularniejsza gra na całym obozie – 4 squares. Dzień kończyliśmy spotkaniem w kaplicy, aby podziękować Bogu za prowadzenie i błogosławieństwo przez cały dzień. W całym budynku obowiązywała cisza nocna, a za jej nieprzestrzeganie poszczególne pokoje dostawały mniejszą ilość punktów, co nie wyszło im na dobre. Punkty za porządek w pokoju i cisze nocną zostały zsumowane i pierwsze trzy miejsca otrzymały nagrody.
Podczas pobytu obozowicze wzięli udział także w wycieczce górskiej na Stożek. Ten czas wszystkim się spodobał, gdyż mogliśmy podziwiać piękne beskidzkie krajobrazy i poznawać siebie nawzajem. Mimo wielu zajęć większość uczestników posiadała wielkie zdolności regeneracyjne, gdyż błyskawicznie byli gotowi do gry w 4 squares.
Nikt nie chciał się żegnać, nikt nie chciał wyjeżdżać, ale czas obozu dobiegł końca. Opuściliśmy to miejsce z nadzieją, że wrócimy tu za rok. Chcemy podziękować wszystkim tym, którzy przyczynili się do zorganizowania i przeprowadzenia tego obozu. Dziękujemy Amerykanom, polskim opiekunom, a także personelowi Domu Gościnnego.