W dniach od 3 do 13 sierpnia w Domu Gościnnym Parafii Ewangelicko - Augsburskiej w Wiśle - Jaworniku odbył się obóz języka angielskiego „Jawornik English Camp” W obozie wzięło udział 62 dzieci w wieku 9 - 13 lat, 19 amerykańskich nauczycieli z organizacji Most Ministries oraz 11 polskich opiekunów. Obozowicze zostali podzieleni na 9 grup (w zależności od znajomości języka angielskiego), w których mogli uczyć się języka angielskiego oraz pogłębiać znajomość Słowa Bożego. Każdego ranka grupa polskich i amerykańskich opiekunów spotykała się na porannej społeczności, by studiować Słowo Boże, a także, by omówić wszystko to, co miało się tego dnia wydarzyć. Następnie spotykaliśmy się na śniadaniu. Przed posiłkiem śpiewaliśmy dziękczynne pieśni, których uczyliśmy się w miarę upływu dni. Czas na jadalni był nie tylko wykorzystywany do tego, żeby jeść, ale także aby rozmawiać z Amerykanami, uczyć się nowych słówek (zwłaszcza dotyczących jedzenia, nakrycia itp.) i również uczyć ich polskich wyrazów. Po posiłku wszyscy spotykaliśmy się w kaplicy.

Społeczność w kaplicy rozpoczynaliśmy wspólnym śpiewem angielskich, a także tzw. Funny Songs, czyli śmiesznych, nieco zwariowanych piosenek prowadzonych przez Piotrka. Był też czas na słuchanie historii biblijnych, uczenie się wersetów biblijnych (oczywiście po angielsku), a także sprawdzenie wiadomości z lekcji biblijnej. Po krótkiej przerwie każda z 9 grup spotykała się ze swoim polskim i amerykańskim opiekunem w wyznaczonym miejscu, by rozmawiać, poznawać Boże Słowo, uczyć się słówek i zwrotów poprzez zabawę i nie tylko. Po zajęciach w grupach na uczestników czekał już obiad, a po obiedzie godzinna sjesta – czas na odpoczynek, kąpiel w basenie, gry, zabawy oraz uzupełnienie zapasów słodyczy (wyjście do sklepu). Popołudniowe zajęcia to sesja warsztatów: Art&Crafts (prace plastyczne, podczas których obozowicze mogli zrobić bransoletki, kolorowe krzyże, maski i inne rzeczy, często niespotykane w Polsce), Recreation (dzieci grały w różne sporty, często amerykańskie, z którymi spotykały się po raz pierwszy oraz gry i zabawy, już nieco bardziej im znane), Drama&Music (zajęcia rozwijające talenty muzyczne oraz artystyczne). Po popołudniowych zajęciach czekała nas kolacja. Wieczorne zajęcia to m. in.: mini igrzyska olimpijskie, ognisko, film, Capture the flag, a także Kickball i najpopularniejsza gra na całym obozie – 4 squares. Dzień kończyliśmy spotkaniem w kaplicy, aby podziękować Bogu za prowadzenie i błogosławieństwo przez cały dzień. W całym budynku obowiązywała cisza nocna, a za jej nieprzestrzeganie poszczególne pokoje dostawały mniejszą ilość punktów, co nie wyszło im na dobre. Punkty za porządek w pokoju i cisze nocną zostały zsumowane i pierwsze trzy miejsca otrzymały nagrody.

Podczas pobytu obozowicze wzięli udział także w wycieczce górskiej na Czantorię i Soszów. Podczas wyprawy podziwialiśmy piękne beskidzkie krajobrazy i była to także okazja do tego, by poznać siebie nawzajem. Mimo wielu zajęć większość uczestników szybko się regenerowała, gdyż błyskawicznie byli gotowi do gry w 4 squares.
Wszystko co dobre, szybko się kończy. Czas obozu dobiegł końca. Pożegnanie przebiegało w atmosferze głośnego śpiewu, radości i wdzięczności Amerykanom, polskim opiekunom, ale przede wszystkim Panu Bogu, który trzymał wszystko i wszystkich w swoich rękach. Wracamy do domu mając w pamięci niezwykłe chwile oraz wspaniałe osoby. Chcemy podziękować wszystkim tym, którzy przyczynili się do zorganizowania i przeprowadzenia tego obozu. Dziękujemy Amerykanom, polskim opiekunom, a także personelowi Domu Gościnnego.